Opis
Teresa Oaxaca na tle swoich obrazów
MALARSTWO JAKO PODRÓŻ SENTYMENTALNA
„Artyści zapominają dziś, jak użyć materiałów, żeby stworzyć obraz, który przetrwa więcej niż dziesięć lat. Jeżeli jako artysta tworzysz i sprzedajesz pracę, która rozpadnie się jeszcze podczas lat twojego życia, to jest to problem (…). Dziś mamy zupełnie inne wartości i często zadajemy sobie pytanie, czy np. „malarstwo przypadkiem nie umarło?”. O malowaniu silnie inspirowanym przeszłością rozmawiamy z Teresą Oaxaca.
Stanisław Radwański, Kompozytor, sztuczny brąz, wys. 79 cm, 1986
ZNALEŹĆ RODZAJ EKSPRESJI, KTÓRA BY WYRAŻAŁA JESZCZE WIĘCEJ
W sztuce najważniejsza jest prostota. Choć jest bardzo trudna, ma największą siłę oddziaływania i jest pewnym rodzajem uczciwości – mówi rzeźbiarz, Stanisław Radwański. A artysta uczciwym być musi, bo jeśli nie jest, nie będzie wiarygodny. Nikt „nie kupi” sztucznie wpompowanych w pracę emocji czy wymuszonej ekspresji. „Jest taka historia o tym, jak Styka malował Chrystusa, a Chrystus mówi do niego: ty mnie nie maluj na klęczkach, ty mnie maluj dobrze” – opowiada artysta.
Wojciech Górecki, Roztopy nad Biebrzą, olej na płótnie, 60 x 90 cm
NAJPIĘKNIEJSZE SYMFONIE WYGRYWA SIĘ W PLENERZE
Początki twórczości Wojciecha Góreckiego nie miały nic wspólnego z pejzażem. Od trudnej umiejętności malowania natury artysta wolał tworzyć surrealistyczne obrazy, które dawały formalną i techniczną swobodę w kreowaniu malarskich światów. Dopiero spotkanie ze sztuką Moneta obróciło jego świat o 180 stopni. Wtedy właśnie okazało się, że szczytem satysfakcji i umiejętności malarskiej jest właśnie, powstający w plenerze, pejzaż.
Suzanne Jongmans, Julie, portret z piankową rzeźbą, 60 x 75 cm, 2012
MOJA SKÓRA, MOJE BLIZNY
Postaci, które Suzanne Jongmans przedstawia na fotografiach, są dla artystki niezwykle ważne. Każda z nich opowiada swoją historię, tworząc jednocześnie swoisty dialog z przeszłością. Ta odbywająca się bez słów rozmowa jest nie tylko nawiązaniem do konwencji sztuki holenderskich mistrzów, ale również swoistą nicią, łączącą pokolenia kobiet, która obnaża ponadczasową prawdę o tym, że piękno niezmiennie pozostaje utożsamiane z tym, co kobiece, a wpisana w to pojęcie kruchość, niesie ryzyko cierpienia.
Albert Freyberg, Caspar David Friedrich, 1810, olej na płótnie, Stara Galeria Narodowa w Berlinie, domena publiczna
CASPAR DAVID FRIEDRICH
Na kartach historii sztuki zapisał się jako wybitny malarz i czołowy przedstawiciel romantyzmu niemieckiego. Człowiek o skomplikowanej osobowości, miotany skrajnymi, zupełnie negującymi się uczuciami. Caspar David Friedrich to doskonały pejzażysta, łączący w swojej sztuce mistycyzm i głęboką duchowość. Nikt tak jak on nie potrafił oddać ducha natury, odkrywając jednocześnie samego siebie.
Seikon, Mural zrealizowany w Pilawie.
SEIKON. ARCHITEKTURA JAK KARTKA
Kolejna ściana to dla niego kolejne wyzwanie. Najbardziej lubi podejmować takie, jakie ostatnio przydarzyły się w trakcie realizacji projektu „Rurales”, który ma na celu nie tylko filmową dokumentację tworzenia street artu we wsiach, ale również wejście w interakcję z odbiorcą. Mistrz geometrycznych kompozycji.Kiedy patrzy się na jego prace, trudno nie uciec od skojarzeń z architekturą modernistyczną, sztuką Bauhausu, którą bardzo ceni.
Projekt okładki przyszłości z 2026 roku
SZTUKA W CZASACH SZARIATU
Arianie, muzułmanie, ikonoklaści, katarzy, protestanci, rewolucjoniści francuscy, bolszewicy – wszyscy oni zajmowali się w mniejszym lub większym stopniu niszczeniem rzeźb i obrazów (religijnych, i nie tylko). Jakie są przyczyny tej trwającej przez wieki agresji skierowanej w stronę plastycznych sztuk przedstawiających?
Budynek Muzeum Sztuki w Łodzi, lata 50. XX wieku, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi
MUZEUM SZTUKI W ŁODZI
Jedyna w Polsce placówka, która może poszczycić się kolekcją złożoną z dzieł takich artystów jak Kurt Schwitters, Fernand Léger czy Max Ernst. To, co zapoczątkował Władysław Strzemiński na czele grupy „artystów rewolucyjnych”, Muzeum Sztuki w Łodzi kontynuuje nieprzerwanie aż do dzisiaj.
Berenika Kowalska, Pogrzeb, olej, szlagmetal na płótnie, 100 x 140 cm, 2012
POSZUKIWANIA, METAMORFOZY
Jej pierwsze prace powstawały pod wpływem głębokich i szczerych fascynacji ornamentyką oraz ludowością. Z czasem jednak artystka porzuciła narracyjność na rzecz abstrakcji i świata odczuć. Z Bereniką Kowalską rozmawiamy o jej sztuce i procesie twórczej przemiany, który niezbędny jest do życia w zgodzie z samym sobą.
Wojtek Brewka, Love, akryl i olej na płótnie, 160 x 10 cm razem z ramą, 2016
W KOLORZE SIŁA
Prace Wojciecha Brewki przekonują, że mocnego, intensywnego koloru zupełnie nie trzeba się bać. Sztukę trzeba kolorować, bo wraz z nią barw nabiera także nasza rzeczywistość. Galeria officyna art & design, której artysta jest założycielem, właśnie takie prace prezentuje najchętniej.
Maria Węgrzyniak-Szczepkowska, Świadkowie, 2015
UTKANE Z HISTORII
Gobeliny Marii Węgrzyniak-Szczepkowskiej pokazują, że najciekawsza tkanina to ta, stworzona z naszych wspomnień i codziennych przedmiotów. Oprócz miłych widoków na ścianę, można, jak się okazuje, utkać znacznie więcej: głęboką i szczerą opowieść.
Maria –
Ten numer jest najbliższy memu sercu bo właśnie od niego zaczęła się moja przygoda z Wami. 🙂
Mgiełka –
W tym numerze odnalazłam to co najbardziej lubię. Kreatywną twórczość z użyciem różnych materiałów (niekoniecznie w jednym dziele). A za „Malarstwo jako podróż sentymentalna” chapeau bas.
Marta Norenberg (zweryfikowany) –
Fantazja współczesnego baroku Teresy Oaxaca spleciona z tradycyjnym krajobrazem Wojciecha Góreckiego i chłód dzieł Friedricha, to wszystko skąpane w wyrazistym w faktury tkaninowym rzemiośle Marii Węgrzyniak i kolorze prac Agaty Kwiatkowskiej. Jednak najbardziej urzekły mnie fotografie Suzanne Jongmans znane wszystkim obrazy, oklepane, opisywane na wszelkie sposoby ukazane w zupełnie innym świetle, w blaskach i cieniach codzienności z nutką ironii i niepokojącą otoczką foliowego świata.
Maja (zweryfikowany) –
Cały numer stanowi wachlarz różnych emocji, doświadczeń oraz stylów. Zestawia ze sobą kontrastujące dzieła Friedricha utrzymane w niepokojącym charakterze z pejzażami Góreckiego- sielankowymi, ciepłymi i przyjemnymi. Rozmowa z Bereniką Kowalską jest niezwykle inspirująca, a fotografie Suzanne Jongmans poszerzają horyzonty i sugerują nowy punkt widzenia na przeszłość i ukonstytuowany już status dzieł w historii sztuki. Każdy numer jest niezwykle ciekawy, ale ten zapadł mi w pamięci szczególnie ze względu na bardzo trafiony dobór tekstów, artystów i ich dzieł. Ten numer był dla mnie inspiracją, źródłem wiedzy oraz nowego spojrzenia na sztukę dawnych mistrzów.